"Ustawa o TK była znowu przez parę godzin przepychana kolanem"
W sobotę, 30 lipca, prezydent podpisał osiem ustaw, w tym właśnie nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Dwa dni później, 1 sierpnia, została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wejdzie ona w życie po 14 dniach od ogłoszenia.
Joanna Schmidt przekonywała, że .Nowoczesna ma zastrzeżenia do całego procesu legislacyjnego, jak i "licznych wad konstytucyjnych wielu przepisów". Jej zdaniem to powoduje "paraliż TK" i zaapelowała o dialog. – Ustawa znowu była przez parę godzin przepychana kolanem – stwierdziła.
– Opozycja była wyciszana, nie mogliśmy zabierać głosu, nie było z nami negocjacji. Rząd spotykał się z Komisją Europejską, a nie znalazł czasu dla opozycji. Tak nie powinno być stanowione prawo w Polsce – przyznała.
Wnioski o zbadanie ustawy
.Nowoczesna i Platforma Obywatelska złożyły wnioski o zbadanie konstytucyjności ustawy z dnia 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Nowoczesna we wniosku przedstawiła uzasadnienie niezgodności z Konstytucją przepisów 14 artykułów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, m.in.:
Art. 6 ust. 7, zgodnie z którym „Sędzia po złożeniu ślubowania stawia się w Trybunale w celu podjęcia obowiązków, a prezes Trybunału przydziela mu sprawy i stwarza warunki umożliwiające wypełnianie obowiązków sędziego.”.
Jak argumentuje Nowoczesna, z przepisu może wynikać, że to złożenie ślubowania wobec Prezydenta RP, a nie wybór przez Sejm RP decyduje o rozpoczęciu realizacji obowiązków sędziego TK. Z kolei art. 38 ust. 3, według którego terminy rozpraw, na których rozpoznawane są wnioski, wyznaczane są „według kolejności wpływu spraw do Trybunału”, zdaniem Nowoczesnej "narusza zasadę efektywności działania instytucji publicznych. Artykuł uniemożliwiając Trybunałowi Konstytucyjnemu rzetelne i sprawne działanie oraz ingerując w jego niezależność i odrębność od pozostałych władz, narusza zasady państwa prawnego".